Biblia Brzeska
Księga Daniela 10:20

Proroctwo Daniela Proroka
Roku trzeciego za Cyrusa, króla perskiego, objawione było słowo Danielowi, którego imię było Baltasar, a słowo to prawdziwe było i czas jest wielki i zrozumiał ono słowo, a wziął zrozumienie w widzeniu.
I nie jadłem chleba smacznego, ani mięso, ani wino nie wchodziło w usta me, anim się pomazował olejem, aż trzy tegodnie przeminęły.
Czwartego tedy i dwudziestego dnia miesiąca pierwszego, byłem nad brzegiem rzeki wielkiej, Hyddekel.
I podniosłem oczy swe, a ujzrałem, a oto mąż niejaki ubrany w odzienie lniane, który miał biodra swe przepasane złotem szczyrym.
Ciało też jego było podobne krysolitowi, a oblicze jego było jako łyskawica, oczy też jego były jako lampy gorające, ramiona jego i nogi jego jako jaśnie polerowana miedź, a głos słów jego, jako głos ludu wielkiego.
Tedym ja Daniel widział widzenie, lecz mężowie, którzy ze mną byli, nie widzieli go, wszakże wielki strach przypadł na nie, tak iż uciekali i skryli się w jaskinie.
Takżem ja sam został i widziałem to wielkie widzenie, a nie została we mnie żadna moc i krasa moja odmieniła się w zepsowanie i nie miałem w sobie mocy żadnej.
Słyszałem głos słów jego, a gdym usłyszał taki głos słów jego, zdrzemałem się a padłem na oblicze swoje aż na ziemię.
I rzekł ku mnie: Danielu, mężu nawdzięczniejszy zrozumiej słowa, któreć powiem, a stań na nogach twych, abowiemem jest teraz posłan do ciebie. A gdy to słowo rzekł ku mnie, stanąłem drżąc.
Potym rzekł ku mnie: Nie lękaj się Danielu, bo od pierwszego dnia jakoś skoro umysłu przyłożył ku obaczeniu i ku trapieniu ciebie samego, przed oblicznością Boga twego, tedy są wysłuchane słowa twe i przyszedłem ja tu dla słów twoich.
Tedy książę królestwa perskiego sprzeciwiał mi się przez dwadzieścia dni i jeden, a oto Michał, jeden z przedniejszych książąt, przyszedł mi na pomoc i jestem tam zostawion przy króloch perskich.
Alem przyszedł, abych ci dał zrozumieć, co przyjdź ma na lud twój w ostateczne dni, abowiem widzenie to przedłuży się do kilka czasów.
A oto jako podobieństwo synów ludzkich dotknęło warg mych, a tak otworzywszy usta mówiłem i rzekłem do tego, co stał wedle mnie: O mój panie! W tym twoim widzeniu ogarnęły mię boleści moje, a żadnej mocy w sobie nie mam.
I jakoż może sługa pana mojego mówić z takowym panem moim? Gdyż już tej godziny żadnej mocy we mnie nie ostało, ani tchnienie zostawione we mnie.
Rzekł tedy do mnie: Nie bój się mężu wdzięczny, pokój niech z tobą będzie, zmocni się a mężnie poczynaj sobie. I gdy tak mówił ze mną, posiliłem się i rzekłem: Niech mówi pan mój, abowiemeś mię umocnił.
Potym rzekł: I wieszże po com przyszedł do ciebie? Teraz oto wrócę się, abych walczył z książęciem perskim, a gdy się zasię wrócę, oto książę greckie przyjdzie.
A wszakoż opowiem tobie to, co napisano jest w Piśmie Prawdy, gdyż i jednego nie masz, co by stał przy mnie w tych rzeczach, wyjąwszy Michał, książę wasze.