Biblia Jakuba Wujka
Księga: 2 Księga Samuela 17:19
Rzekł tedy Achitofel do Absaloma: Wybiorę sobie dwanaście tysięcy mężów a wstawszy ścigać będę Dawida tej nocy.
A przypadszy nań (ponieważ spracowany jest i upadłych rąk), porażę go. A gdy uciecze wszytek lud, który jest z nim, zabiję króla opuszczonego.
I przywrócę wszytek lud, jako się zwykł jeden człowiek wracać. Bo jednego męża ty szukasz: tedy wszytek lud będzie w pokoju.
A gdy przyszedł Chuzaj do Absaloma, rzekł Absalom do niego: Taką mowę mówił Achitofel. Mamli uczynić czyli nie? Co za radę dajesz?
I przydał jeszcze Chuzaj: Ty znasz ojca twego i męże, którzy z nim są, że są barzo mocni a gorzkiego serca: jako gdyby niedźwiedzica, której pobrano dzieci, srożyła się w lesie; lecz i ociec twój jest mąż waleczny i nie zmieszka z ludem.
A podobno się teraz kryje w dołach abo na jednym, którym chce, miejscu. A gdy polęże ktokolwiek jeden na przodku, usłyszy, ktokolwiek usłyszy, i rzecze: Zstała się porażka w ludu, który szedł za Absalomem.
I każdy namężniejszy, którego serce jest jako lwie, przelęknie się, bo wie wszytek lud Izraelski, że mąż mocny jest ociec twój i mężni wszyscy, którzy są z nim.
Ale to się mnie widzi dobra rada: Niech się do ciebie zbierze wszytek Izrael od Dan aż do Bersabee, jako piasek morski niezliczony, a ty będziesz w pośrzodku ich.
I przypadniemy nań, na którymkolwiek miejscu nalezion będzie, a okryjemy go jako zwykła rosa padać na ziemię i nie zostawiemy z mężów, którzy z nim są, ani jednego.
A jeśli wnidzie do którego miasta, wszytek Izrael obtoczy miasto powrozami i pociągniemy je do potoka, że się nie najdzie ani kamyk z niego.
I rzekł Absalom i wszyscy mężowie Izraelscy: Lepsza jest rada Chuzaj Arachitejczyka niżli rada Achitofel. A PANSKIM zrządzeniem rozerwana jest rada Achitofel pożyteczna, aby przywiódł PAN na Absaloma złe.
I rzekł Chuzaj Sadokowi i Abiatarowi kapłanom: Tak a tak radził Achitofel Absalomowi i starszym Izraelskim, a jam dał taką a taką radę.
Teraz tedy poślicie co rychlej a powiedźcie Dawidowi, rzekąc: Nie mieszkaj tej nocy na polach puszczy, ale bez odwłoki przejdzi, by snadź nie był pożart król i wszytek lud, który z nim jest.
A Jonatas i Achimaas stali u studnie Rogela. Szła służebnica i powiedziała im, a oni poszli, żeby odnieśli do króla Dawida poselstwo: bo nie mogli się ukazać abo wniść do miasta.
Ale obaczył je niektóry służebnik i powiedział Absalomowi; ale oni co w skok weszli w dom jednego człowieka w Bahurim, który miał studnią na podwórzu, i spuścili się do niej.
A niewiasta wzięła płachtę i rozciągnęła nad wierzchem studnie, jakoby susząc krupy jęczmienne, i tak się rzecz zataiła.
A gdy przyszli słudzy Absalomowi w dom do niewiasty, rzekli: Gdzie jest Achimaas i Jonatas? I odpowiedziała im niewiasta: Przeszli prędko, skosztowawszy trochę wody. A ci, co szukali, nie nalazszy, wrócili się do Jeruzalem.
A gdy odeszli, wyleźli oni z studnie a szedszy oznajmili królowi Dawidowi, i rzekli: Wstańcie a przeprawcie się co rychlej przez rzekę, bo taką radę dał przeciwko wam Achitofel.
A tak wstał Dawid i wszytek lud, który z nim był, i przeprawili się przez Jordan aż rozedniało, i ani jeden nie został, który by się przez rzekę nie przeprawił.
Lecz Achitofel widząc, że się nie zstała rada jego, osiodłał osła swego i wstał, i jachał do domu swego i do miasta swego. A rozprawiwszy dom swój, obiesił się i pogrzebion jest w grobie ojca swego.
A Dawid przyszedł do obozu. A Absalom przeprawił się przez Jordan sam i wszyscy mężowie Izraelscy z nim.
A Absalom postanowił Amazę miasto Joaba nad wojskiem. Amaza zaś był syn męża, którego zwano Jetra, z Jezraeli, który wszedł do Abigail, córki Naas, siostry Sarwijej, która była matka Joabowa.
A gdy przyszedł Dawid do obozu, Sobi, syn Naas z Rabbat synów Ammon, i Machir, syn Amielów z Lodabar, i Bersellaj, Galaadczyk z Rogelim
przynieśli Dawidowi pościel i kobierce, i naczynia gliniane, pszenice i jęczmienia, i mąki, i krup, i bobu, i szocewice, i smażonej tatarki,
i miodu, i masła, owiec i tłustych cieląt. I dali Dawidowi i ludowi, który był z nim, ku jedzeniu, bo mniemali, żeby lud głodem i pragnieniem był zmorzony na puszczy.