Biblia Jakuba Wujka
Księga: Dzieje Apostolskie 20:28
A gdy przestał rozruch, wezwawszy Paweł uczniów i napominając ich, pożegnał się i wyszedł, aby szedł do Macedonijej.
Gdzie zmieszkawszy trzy miesiące, Żydowie nań zasadzkę uczynili, gdy się wieźć miał do Syryjej. I umyślił wrócić się przez Macedonią.
A puścił się z nim Sopater Pirrów Bereeńczyk, z Tesaloniczan też Arystarchus i Sekundus, i Gajus Derbejczyk, i Tymoteusz, a Azjanowie Tychikus i Trofimus.
A my po dniach Przaśników odpłynęliśmy do Filippów i przyszliśmy do nich do Troady za pięć dni, gdzieśmy zmieszkali siedm dni.
A w pierwszy dzień po szabbacie, gdyśmy się zeszli na łamanie chleba, Paweł rozmawiał z nimi, mając wyjechać nazajutrz. I przedłużył mowę aż do północy.
A siedząc niektóry młodzieniec, imieniem Eutychus, w oknie, będąc zjęt ciężkim snem, gdy Paweł długo rozmawiał, zmorzony snem spadł na dół z trzeciego piętra i podniesion jest umarły.
Do którego zstąpiwszy Paweł, padł nań, a obłapiwszy, rzekł: Nie trwóżcież się, boć w nim jest dusza jego.
A gdy zasię wstąpił i łamał chleb, i kosztował, i dosyć długo aż do świtania przepowiedał, także wyszedł.
A my, wsiadszy w okręt, wieźliśmy się do Asson, mając stamtąd wziąć Pawła, abowiem tak był postanowił, mając sam lądem iść.
A stamtąd odwiózszy się, nazajutrz przybiegliśmy przeciw Chiju, a drugiego dnia przypłynęliśmy do Samu, a nazajutrz przybiliśmy do Miletu.
Abowiem Paweł postanowił był minąć Efez, aby mu się nie zstało omieszkanie jakie w Azyjej, bo się kwapił, jeśliby można rzecz była, aby dzień Pięćdziesiątnice obchodził w Jeruzalem.
Którzy gdy przyszli do niego i byli wespółek, rzekł im: Wy wiecie, od pierwszego dnia, któregom wszedł do Azyjej, jakom z wami był przez wszytek czas,
służąc Panu z wszelaką pokorą i ze łzami, i pokusami, które na mię przychadzały z zasadek Żydowskich;
jakom nie opuścił nic pożytecznego, żebych wam oznajmić nie miał i nauczyć was jawnie i po domiech,
jedno, że Duch święty po wszytkich mieściech świadczy mi, powiadając, że mię więzienia i utrapienia czekają w Jeruzalem.
Ale za nic sobie tego nie ważę i zdrowia mego drożej sobie nie szacuję niżli mnie samego: bym tylko dokończył biegu mego i posługi, którąm wziął od Pana Jezusa, ku oświadczeniu Ewanielijej łaski Bożej.
A teraz oto ja wiem, że nie oglądacie więcej oblicza mego wy wszyscy, przez którem przeszedł, przepowiadając królestwo Boże.
Pilnujcie sami siebie i wszytkiej trzody, nad którą was Duch Ś. postanowił Biskupami, abyście rządzili kościół Boży, którego nabył krwią swoją.
Dlategoż czujcie, pomniąc, żem przez trzy lata w nocy i we dnie nie przestawał napominać z was każdego ze łzami.
A teraz poruczam was Bogu i słowu łaski jego, który mocen jest zbudować i dać dziedzictwo między wszytkimi poświęconymi.
Wszytkom wam ukazał, iż tak pracując, potrzeba podejmować słabe a pamiętać na słowo Pana Jezusowe, że on mówił: Szczęśliwsza jest dawać, niżeli brać.
będąc nabarziej żałośni z słowa, które powiedział, że więcej nie mieli oglądać oblicza jego. I prowadzili go do okrętu.