Biblia Brzeska
Księga: 2 Księga Samuela 7:6

Wtóre Księgi Samuelowe
I stało się, gdy Dawid siedział w domu swoim królewskim, a Pan dał mu odpoczynienie zewsząd od wszytkich nieprzyjaciół jego.
Rzekł król do Natana proroka: Baczyż li to, iż ja teraz mieszkam w domu królewskim z drzew cedrowych, a skrzynia Boża stoi w namiecie?
Abowiem od onego czasu, jakom syny izraelskie wywiódł z Egiptu, aż do dnia tego nie mieszkałem w żadnym domu, alem chodził w namiecie i w przybytku.
I wszędy gdziem jedno chodził ze wszytkimi syny Izraelskimi, izalim o tym mówił namniejsze słowo, z którem pokoleniem izraelskiem? Kiedym rozkazował, aby rządzono lud mój izraelski, izażem mówił: Przeczeście mi nie zbudowali domu cedrowego?
A tak teraz powiedz Dawidowi, słudze mojemu: Takci mówi Pan zastępów: Jam ciebie wziął z owczarniej od owiec, abyś był książęciem nad ludem mojem izraelskim.
I byłem z tobą wszędy, gdzieś jedno chodził, wygładzając wszytki nieprzyjacioły twe przed tobą. I uczyniłem ci tak zacne imię, jako i inych, którzy są nazacniejszy na ziemi.
Postanowię też miesce ludowi memu izraelskiemu, a wsadzę ji, iż będzie mieszkał na miescu swym i nie będzie dalej ruszan z miejsca swego, ani ludzie złościwi będą go więcej trapić, jako przed tym było.
Od tego czasu, jakom rozkazał sędziom, aby sprawowali lud mój izraelski. I dam tobie odpoczynienie od wszytkich nieprzyjaciół twoich. Nad toć, opowieda Pan, iż on tobie sam dom zbuduje.
A gdy będziesz w leciech podeszłym i zaśniesz z ojcy twemi, wzbudzę potomstwo twe po tobie, które wynidzie z żywota twego, a królestwo jego umocnię.
Ja będę ojcem jego, a on będzie synem moim, który jesliby się w czym źle sprawował, tedy go ja będę karał rózgą ludzką, jako ludzie karzą syny swoje.
A miłosierdzie moje nie będzie odjęte od niego, jakom cię odjął od Saula, któregom wygładził przed tobą.
I będzie dom twój i królestwo twoje umocnione, aż na wieki przed tobą, a stolica twoja wiecznie trwać będzie.
A wszedszy, król Dawid siadł przed Panem i rzekł: Cożem ja jest zacz Panie Boże? I cóż jest dom mój, iżeś mię tak przywiódł aż do tego?
Jeszcześci się to mało widziało, o wieczny Panie, że się też starasz o dom służebnika twego na dalszy czas. Izaż jest ten zwyczaj miedzy ludźmi, o wieczny Panie?
Dla słowa twego, a wedle swej myśli uczyniłeś tak wielkie rzeczy oznajmując je mnie, służebnikowi twemu.
A przetoż zacnem jesteś Panie Boże, a nie jest żaden taki, jako ty i nie masz nad cię Boga inego, wedle wszytkich tych rzeczy, które jawnie słyszemy.
I któryż naród jest na ziemi, jako lud twój izraelski, którego by szedł Bóg odkupować, aby był ludem jego, czyniąc sobie sławę, a sprawując tak wielkie a straszne rzeczy dla niego, jakoś ty uczynił ziemi twej dla ludu twego. Któryś ty sobie wykupił z Egiptu od onych narodów i od bogów ich?
A przetoż teraz o Panie Boże, słowa ty, któreś powiedział o służebniku twoim i o domu jego, utwierdźże je aż na wieki, a uczyń temu dosyć jakoś obiecał.
Niechajże imię twoje będzie sławne aż na wieki, aby rzeczono: Pan zastępów jestci Bogiem nad Izraelem, a dom Dawida, sługi twego, będzie umocnion przed tobą.
Abowiem ty Panie zastępów, Boże izraelski, samemuś to mnie, słudze twemu, objawił mówiąc: Iż ja tobie zbuduję dom. A przetoż ja, służebnik twój, śmiele tę modlitwę swą obracam ku tobie.
Terazże już Panie Boże, który sam jesteś Bogiem, a słowa twe będą prawdziwe, gdyżeś powiedział o służebniku twem to wszytko dobre.
Jużeż sam chciej błogosławić domowi służebnika swego, aby trwał na wieki przed tobą, jakoś to sam obiecał o wieczny Panie, a błogosławieństwem twem ubłogosław wiecznie dom służebnika twego.