Nowa Biblia Gdańska
Księga Jezusa, syna Nuna 10:41
A gdy Adonicedek, król Jeruszalaim[1], usłyszał że Jezus, syn Nuna, zdobył Aj i że je poddał zaklęciu; oraz że jak postąpił z Jerycho i jego królem – tak też postąpił z Aj i jego królem; i że mieszkańcy Gibeonu zawarli pokój z Israelitami oraz pośród nich zamieszkali –
Przypisy
- [1]To znaczy: Siedziba pokoju; wcześniej Szalem.
Wtedy się bardzo wystraszył, bowiem Gibeon to było wielkie miasto, jak jedno z miast królewskich. Nadto było ono większe od Aj, a wszyscy jego mężowie waleczni.
Dlatego Adonicedek, król Jeruszalaim, posłał do Hohama, króla Hebronu[1]; do Pirama, króla Jarmutu; do Jafii, króla Lachiszu, i do Debira, króla Eglonu[2], i kazał im powiedzieć:
Przypisy
- [1]Inaczej: Kirjat Arba.
- [2]Wszystkie owe pobliskie ziemie dostały się pokoleniu Judy.
Przyciągnijcie do mnie oraz udzielcie mi pomocy, byśmy zwalczyli Gibeonitów; ponieważ zawarli pokój z Jezusem, synem Nuna, oraz z synami Israela.
Zatem zebrało się pięciu królów emorejskich i przyciągnęli: Król Jeruszalaimu, król Hebronu, król Jarmutu, król Lachiszu i król Eglonu; oni sami, wraz z całym swoim wojskiem, i oblegli Gibeon oraz na niego uderzyli.
Wtedy mieszkańcy Gibeonu posłali do Gilgal, do obozu Jezusa, syna Nuna, i kazali powiedzieć: Nie powściągaj swych rąk od twych sług! Szybko do nas przybądź, wspomóż nas oraz wesprzyj; bowiem zebrali się przeciw nam wszyscy królowie emorejscy, którzy mieszkają w górach.
Zatem Jezus, syn Nuna, wyruszył z Gilgal; on sam, wraz z całym swoim wojennym ludem, wszystkimi dzielnymi rycerzami.
A WIEKUISTY powiedział do Jezusa, syna Nuna: Nie obawiaj się ich, bowiem poddam ich w twoją moc; żaden z nich się przed tobą nie utrzyma!
A WIEKUISTY ich zatrwożył przed obliczem Israela; więc zadali im wielką klęskę pod Gibeonem. Potem ścigali ich w kierunku wzgórza Beth-Choron oraz bili ich aż do Azeki i Makedy.
A gdy w swojej ucieczce przed synami Israela dotarli do stoku pod Beth-Choron, WIEKUISTY rzucił na nich z nieba wielkie kamienie aż do Azeki, tak, że wyginęli. Wskutek kamiennego gradu więcej ich wyginęło, niż ich pobili mieczem synowie Israela.
Zaś kiedy WIEKUISTY poddał Emorejczyków w moc synów Israela, wtedy Jezus, syn Nuna, powiedział, mówiąc przed oczyma Israela: Słońce! Zatrzymaj się w Gibeonie, a księżycu w dolinie Ajalon!
Więc słońce się zatrzymało, a księżyc stanął, aż lud wywarł pomstę na swoich wrogach; bo tak napisano w Zwoju Prawych[1]. Zatem słońce stanęło w połowie nieba i nie spieszyło się zachodzić prawie przez cały dzień.
Przypisy
- [1]Zdaniem innych: Zwój Prawdomównego Autora, lub Zwój Pieśni.
Podobnego dnia, w którym by WIEKUISTY tak usłuchał człowieka, nie było ani przedtem, ani potem. Bo przecież WIEKUISTY sam walczył za Israelem.
Więc doniesiono Jezusowi, synowi Nuna: Znaleziono tych pięciu królów, co się ukryli w jaskini obok Makedy.
A Jezus, syn Nuna, powiedział: Zatoczcie wielkie kamienie przed otwór jaskini oraz postawcie przy niej ludzi, aby ich strzegli.
Zaś wy nie stójcie, ale puśćcie się w pogoń za waszymi wrogami oraz zabijajcie ich luzaków; nie pozwalajcie im uciekać do swoich miast. Przecież WIEKUISTY, wasz Bóg, poddał ich w waszą moc.
Zatem gdy Jezus, syn Nuna, oraz synowie Israela ostatecznie ich pokonali - zadając im bardzo wielką klęskę, tak, że prawie doszczętnie wyginęli - pozostałe ich szczątki schroniły się do warownych miast.
Potem cały lud wrócił pomyślnie do Jezusa, syna Nuna, do obozu w Makedy, i nikt już się nie ważył zaostrzyć języka przeciwko któremuś z synów Israela.
Zaś Jezus, syn Nuna, powiedział: Otwórzcie wejście do jaskini i z jaskini wyprowadźcie do mnie tych pięciu królów.
Zatem tak uczynili oraz wyprowadzili do niego owych pięciu królów z jaskini: Króla Jeruszalaimu, króla Hebronu, króla Jarmutu, króla Lachiszu oraz króla Eglonu.
A kiedy do Jezusa, syna Nuna, wyprowadzono tych pięciu królów, Jezus, syn Nuna, zawezwał wszystkich israelskich mężów, po czym powiedział do przywódców wojennych ludzi, którzy mu towarzyszyli: Podejdźcie! Postawcie wasze nogi na gardłach tych królów. Więc podeszli i postawili swoje nogi na ich gardłach.
A Jezus, syn Nuna, do nich powiedział: Nie obawiajcie się i nie trwóżcie, nabierzcie siły i mocy! Gdyż WIEKUISTY tak uczyni wszystkim waszym wrogom, z którymi będziecie walczyć!
I Jezus, syn Nuna, ich zabił; a kiedy ich uśmiercił, kazał ich zawiesić na pięciu drzewach; tak wisieli na drzewach aż do wieczora.
A gdy właśnie miało zajść słońce, Jezus, syn Nuna, polecił, aby ich zdjęto z drzew. Potem wrzucono ich do jaskini, w której się wcześniej ukryli, a nad otworem jaskini złożono wielkie kamienie, które tam istnieją aż po dzisiejszy dzień.
Tego dnia Jezus, syn Nuna, zdobył też Makedę oraz poraził ją ostrzem miecza, a jej króla poddał zaklęciu; zarówno jego, jak i wszystkie dusze[1], które w niej były. Nie pozostawił ani szczątku i postąpił z królem Makedy tak, jak zrobił z królem Jerycha.
Przypisy
- [1]Także: osoby.
Potem Jezus, syn Nuna, pociągnął z całym Israelem z Makedy do Libny[1] i uderzył na Libnę.
Przypisy
- [1]Rezydencja króla na równinie judzkiej; później miasto lewickie.
A WIEKUISTY poddał ją wraz z jej królem w moc Israelitów; więc porazili ją ostrzem miecza, wszystkie w niej dusze. Nie zostawił w niej ani szczątku i postąpił z jej królem tak, jak postąpił z królem Jerycha.
Następnie Jezus, syn Nuna, pociągnął wraz z całym Israelem z Libny do Lachisz, obległ je oraz na nie uderzył.
A WIEKUISTY poddał Lachisz w moc Israela, więc na drugi dzień je zdobył oraz poraził je ostrzem miecza - wszystkie w nim dusze; zupełnie tak, jak postąpili z Libną.
Wtedy wystąpił Horam, król Gezeru[1], aby dać pomoc Lachiszowi; ale Jezus, syn Nuna, go pokonał wraz z jego ludem, tak, że nie zostawił mu ani szczątku.
Przypisy
- [1]Miasto w udziale Efraima; później miasto lewickie.
Zdobyli je jeszcze tego samego dnia. Więc porazili je ostrzem miecza, a wszystkie w nim dusze poddał owego dnia zaklęciu. Zupełnie tak, jak postąpił z Lachiszem.
Potem Jezus, syn Nuna, wraz z całym Israelem, pociągnął z Eglonu do Hebronu[1] oraz na niego uderzył.
Przypisy
- [1]Miasto to na nowo zaludniono, a potem zdobył je Kaleb. Dawid uczynił je pierwszą swą rezydencją; a potem zburzył je Juda Makabejczyk, i wreszcie spalili Rzymianie.
I go zdobyli, i porazili go ostrzem miecza; zabili jego króla oraz wszystkich mieszkańców przyległych jego miast, wszystkie w nich dusze. Nie pozostawił ani szczątku, zupełnie tak, jak postąpił z Eglonem. I poddał je zaklęciu, wraz z wszelką w nim duszą.
Potem Jezus, syn Nuna, zwrócił się wraz z całym Israelem przeciwko Debirowi[1] oraz na nie uderzył.
Przypisy
- [1]Inaczej: Kirjath-Sefer, albo Kirjath-Sanah. Miasto w pokoleniu Judy, a potem miasto lewickie.
I go zdobył wraz z jego królem oraz przyległymi jego miastami. Porazili je ostrzem miecza i poddali zaklęciu wszystkie w nim dusze; nie zostawili ani szczątku. Tak, jak postąpił z Hebronem i jak postąpił z Libną, i z jej królem – tak też postąpił z Debirem i jego królem.
Tak Jezus, syn Nuna, pokonał cały ten kraj, wzgórza i ziemię południową, nizinę i stoki górskie oraz wszystkich ich królów, i nie zostawił ani szczątku. Wszystko, co żyło poddał zaklęciu, tak jak rozkazał WIEKUISTY, Bóg Israela.
Jezus, syn Nuna, pokonał wszystkich od Kadesz-Barnea – aż do Azy, i cały kraj Goszen, aż do Gibeonu.
Wszystkich królów oraz ich ziemię Jezus, syn Nuna, zdobył jednym zamachem; bowiem WIEKUISTY, Bóg Israela, walczył za Israelem.