Biblia Brzeska
Księga: 2 Księga Mojżeszowa 15:17

Wtóre Księgi Mojżeszowe które zową Exodus
Tedy Mojżesz z Izraelity śpiewał tę pieśń Panu temi słowy: Śpiewać będę Panu, który zacnie wywyższon jest, a konie z jeźdzcem ich wmiatał do morza.
Pan jest mocą moją i piosnką moją, a on mnie był zbawieniem. Onci jest Bóg mój, którego ja chwalić będę. Jestci Bóg ojca mego, którego wywyższać będę.
Wozy faraonowe i z wojski jego wepchnął do morza, a hetmani jego nazacniejszy, potonęli w Czerwonem Morzu.
Wielkością majestatu swego poraziłeś nieprzyjaciele twoje, puściwszy na nie gniew swój, który je pożarł jako słomę.
A tchnieniem nozdrzy twoich, zebrały się wody, gdzie stanęły jako na kupie i zsiadły się głębokości wód w pośrzód morza.
Mówi nieprzyjaciel: Będę gonił i dogonię, będę dzielił łupy, a uczynię nad nimi dosyć umysłowi swemu, dobędę miecza, a ręką swą wytracę je.
Aleś ty tchnął wiatrem twem i tamże je okryło morze, tak iż jako ołów zatonęli w wodach gwałtownych.
Panie! I któryż tobie bóg jest równy? I któż tak możny jest w świątości jako ty, a straszny w chwale, okazując rzeczy dziwne.
A lud, któryś zachował, poprowadzisz w łasce i dowiedziesz je w mocy twej do świętego mieszkania twego.
Tedy się lękną książęta Edom, a mocarze Moab będą zatrwożeni strachem. Wszyscy Chananejczycy struchleją.
Strach a bojaźń przypadnie na nie od możności ramienia twego, tak iż będą niemi jako kamień. Aż minie lud twój, o Panie, aż przejdzie lud ten, któregoś ty sobie dostał.
Przeprowadzisz je, a wszczepisz je na górze dziedzictwa twego, którąś nagotował a sprawił, Panie, ku mieszkaniu twemu, miejsce święte, Panie, które sprawiły ręce twoje.
Bo iż farao wjechał w morze z swemi końmi, wozy i z jezdnemi, tedy Pan obrócił na nie wody morskie, ale Izraelczycy szli przez pośrzodek po suszy jego.
Tedy i Maria prorokini, siostra Aaronowa, wzięła bęben w ręce swe, a wszytki niewiasty szły za nią, z bębny tańcując.
I zaczynała im Maria, śpiewając Panu, abowiem sławnie wywyższon jest, wtrącił do morza konia z jeźdzcem jego.
Potym Mojżesz rozkazał się Izraelitom ruszyć od Morza Czerwonego i weszli w puszczą Sur, a chodząc trzy dni po puszczej, nie naleźli wody.
Przyszli potym do Mara, a nie mogli tam pić wód onych przed ich gorzkością. Stąd było imię miejsca onego Mara.
A on zawołał do Pana, a Pan mu ukazał drzewo, które gdy wrzucił do wody, stały się słodkie. I tamże im postanowił ustawy i sądy i tamże ich też kusił.
A rzekł: Jesliż posłuchasz głosu Pana, Boga twego, a będziesz przed nim dobrze czynił i posłusznym będziesz przykazaniu jego, zachowywając wszytki ustawy jego, nie dopuszczę na cię żadnej choroby, jakam dopuszczał na Egipt, abowiem ja jestem Pan, który cię leczę.
I przyszli do Elim, a tam znaleźli dwanaście studzien z wodami i z siedmdziesiąt palm, tamże rozbili namioty przy wodach.