Biblia Brzeska
Księga: 2 Księga Królewska 19:1

Wtóre księgi królewskie które łacinnicy pospolicie czwartymi nazywają
To gdy usłyszał król Ezechiasz, rozdarł na sobie szaty swe, a oblókł się w wór i wszedł do domu Pańskiego.
Tedy posłał Eliakima, sprawcę domu swego i Sobnę pisarza i ine starsze z kapłanów obleczone w wory do Ezajasza proroka, syna Amosowego.
Którzy tak rzekli ku niemu: Takci dał powiedzieć Ezechiasz: Dzień ten jestci utrapienia, łajania i bluźnierstwa. Abowiem synowie przyszli aż do macice, a nie masz mocy ku rodzeniu.
Aza snadź usłyszy Pan, Bóg twój, wszytki słowa Rabsacesowe, którego przysłał król assyryjski, pan jego, aby hańbił Boga żywego, a złorzeczył niewstydliwemi słowy, które słyszał Pan, Bóg twój. A przetoż za to, co jeszcze zostało, uczyń ku niemu modlitwę.
Którym on odpowiedział: Powiedzcie tak panu waszemu, żeć tak mówił Pan: Nie bój się tych słów, któreś słyszał i tej hańby, którą mię lżyli słudzy króla assyryjskiego.
Oto ja puszczę nań taki wiatr, którego szum skoro usłyszy, pewnie się musi wrócić do ziemie swojej, a ja to sprawię, iż będzie mieczem zamordowan w ziemi swej.
A także się wrócił Rabsaces. A nalazł króla dobywającego Lebny. Abowiem usłyszał, iż odciągnął był od Lachis.
Bo była przyszła wieść, iż Tartak, król etiopski, wyciągnął walczyć przeciwko niemu i tak że się wrócił. Ale znowu wyprawił z poselstwem do Ezechiasza w ty słowa.
Tak powiedzcie Ezechiaszowi, królowi judzkiemu: Niech cię nie omyla Bóg twój, któremu dufasz, tak sobie tusząc: Ej, nie podać Jeruzalem w ręce króla assyryjskiego.
Otoś słyszał, co poczynili królowie assyryjscy wszytkim ziemiam borząc je, a jednoż byś ty sam miał być wybawion?
Izali bogowie pogańscy, które wygubili ojcowie moi, wybawili Gozan, Haran i Resef i syny Eden, którzy byli w Telassar?
A gdy Ezechiasz wziął listy od posłów i przeczedł je, tedy szedszy do kościoła Pańskiego, otworzył je przed nim.
I modlił się Ezechiasz do Pana tymi słowy: O Panie, Boże izraelski, siedzący na cherubinach, tyś jest sam Bóg wszytkich królestw ziemskich, a tyś stworzył niebo i ziemię.
Nakłońże Panie ucha twojego, a usłysz. Otwórz mój Panie oczy twe, a obacz. Posłuchajże słów Sennacheryba, który przysłał, aby cię hańbił, ciebie, Boga żywego.
I powmiatowali bogi ich do ognia. Abowiem nie byli bogowie, ale robota rąk ludzkich, drwa i kamienie. A przetoż je też wygubili.
A tak teraz, o Panie, Boże nasz! Prosimy, wybaw nas z rąk jego, aby poznały wszytki królestwa ziemie, iżeś ty jest Pan! Bóg sam.
Tedy posłał Ezajasz, syn Amosów do Ezechiasza, z tym poselstwem: Takci dał powiedzieć Pan, Bóg izraelski: To o coś mię prosił o Sennacheryba, króla assyryjskiego, wszytkom wysłuchał.
A tyć są słowa, które Pan powieda o nim: Iż cię wzgardził, a lekce poważył panno a córko syjońska, a kiwał głową za tobą, o córko Jeruzalem.
I kogożeś hańbił, a kogoś sromocił? Przeciwko komużeś podniósł głos swój, a podniosłeś ku górze oczy swoje? Jedno przeciw świętemu izraelskiemu.
Hańbiłeś Pana przez posły swoje, a mówiłeś: Z wielkością wozów moich wszedłem na wysokie góry i na wierzchach Libanu. I porąbam wysokie cedry jego, a co nawyborniejsze jedliny jego i pójdę za granicę jego, aż do lasów Karmelu.
Izażeś z dawna nie słychał? Żem to uczynić miał, a iżem od niemałego czasu sprawił je, a teraz miałżebych je poburzyć, chociażem składł na kupy rumu ine miasta obronne.
Których mieszczanie stali się jako bez rąk, a z zelżywością pokruszeni są i stali się jako trawa polna i jako zioła zielone i trawy po dachach, które pierwej poschną niż dorostą.
Abowiem iżeś się rozgniewał przeciwko mnie, a hardość twoja doszła do uszu moich. A przetoż zarzucę wędę w nozdrze twe, a wędzidło w usta twe i wrócę cię tą drogą, którąś przyszedł.
A to będziesz miał pewny znak: Tego roku będziesz jadł samorodne zboże i drugiego roku także samorodne. Ale trzeciego roku będziecie siać, żąć, winnice sadzić i jeść owoc ich.
Abowiem z Jeruzalem wynidą ostatki i ci, którzy ujdą z góry syjońskiej, abowiem chuć Pana zastępów sprawi to.
A przetoż tak mówi Pan o królu assyryjskim: Nie wnidzie do miasta tego, ani tu wstrzeli strzały swej, ani się w nim ukaże z tarczą i nie usypie szańców około niego.
A także onej nocy wyszedł anioł Pański, a pomordował w obozie assyryjskim sto ośmdziesiąt i pięć tysięcy ludu. A gdy wstali rano, ujzreli, a ono wszędy pełno trupów.
A gdy chwalił boga swego Nesrocha w kościele, tedy go Adramelech i Sarassar, synowie jego, zamordowali, a sami uciekli do ziemie Ararat i królował Assarhaddon, syn jego po nim.