Biblia Jakuba Wujka
Księga Wyjścia 16:4
I ruszyli się z Elim, i przyszło wszytko mnóstwo synów Izraelowych na puszczą Sin, która jest między Elim i Synaj, piętnastego dnia miesiąca wtórego, potym jako wyszli z ziemie Egipskiej.
I mówili synowie Izraelscy do nich: Obyśmy byli pomarli od ręki PANskiej w ziemi Egipskiej, gdyśmy siedzieli nad garncy mięsa i jedliśmy chleb w sytości. Czemuście nas wywiedli na tę puszczą, abyście wszytko mnóstwo głodem pomorzyli?
I rzekł PAN do Mojżesza: Oto ja spuszczę wam chleb z nieba: niechaj wychodzi lud a zbiera, co by dosyć było na każdy dzień, abym go doświadczył, jeśliż chodzi w zakonie moim abo nie?
A dnia szóstego niechaj nagotują, co by wnieśli, a niechaj będzie tyle dwoje, niż co zbierać zwykli na każdy dzień.
I rzekli Mojżesz i Aaron do wszytkich synów Izraelowych: W wieczór poznacie, że was PAN wyprowadził z ziemie Egipskiej,
a rano ujźrzycie chwałę PANską: usłyszał bowiem szemranie wasze przeciw PANU, a my co jesteśmy, żeście szemrali przeciwko nam?
I rzekł Mojżesz: W wieczór da wam PAN jeść mięso, a rano chleb w sytości, przeto że usłyszał szemrania wasze, którymeście szemrali przeciw jemu; my bowiem, co jesteśmy? ani przeciwko nam jest szemranie wasze, ale przeciwko PANU.
Rzekł też Mojżesz do Aarona: Powiedz wszytkiemu zebraniu synów Izraelskich: Przystąpcie przed PANA, bo słyszał szemranie wasze.
A gdy mówił Aaron do wszytkiego zgromadzenia synów Izraelowych, pojźrzeli ku puszczy, a oto chwała PANSKA ukazała się w obłoku.
Słyszałem szemrania synów Izraelowych. Mów do nich: W wieczór będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem: i doznacie, żem ja jest PAN Bóg wasz.
Zstało się tedy w wieczór, i wzleciawszy przepiórki okryły obóz, poranu też rossa leżała około obozu.
A gdy okryła wierzch ziemie, ukazało się na puszczy coś drobnego a jakoby w stępie utłuczonego, na podobieństwo śrzonu na ziemi.
Co gdy ujźrzeli synowie Izraelscy, rzekli jeden do drugiego: Manhu? (co znaczy: Cóż to jest?), bo nie wiedzieli, co było. Którym rzekł Mojżesz: Ten jest chleb, który wam dał PAN ku jedzeniu.
Ta jest mowa, którą przykazał PAN: Niech zbiera każdy z niego, ile potrzeba ku jedzeniu: gomor na każdą głowę według liczby dusz waszych, które mieszkają w namiecie, tak nabierzecie.
I mierzyli wedle miary gomor: ani który więcej nazbierał, więcej miał, ani który mniej był nagotował, nalazł mniej, ale każdy według tego, co mógł zjeść, nazbierał.
Którzy nie posłuchali go, ale zostawili niektórzy z nich aż do poranku i jęło się zalęgać chrobactwem, i pogniło. I rozgniewał się przeciw im Mojżesz.
A dnia szóstego zbierali pokarmy we dwójnasób, to jest dwa gomor na każdego człowieka. I przyszli wszyscy przełożeni pospólstwa, i powiedzieli Mojżeszowi.
Który im rzekł: To jest, co mówił PAN: Odpoczynienie szabbatu jutro jest poświęcone PANU: cokolwiek macie robić, róbcie, a co macie warzyć, warzcie; a cokolwiek zostanie, schowajcie do jutra.
Patrzcie, iż PAN dał wam szabbat i przeto w dzień szósty dał wam pokarm dwojaki; każdy niech mieszka sam u siebie, żaden niech nie wychodzi z miejsca swego dnia siódmego.
I nazwał dom Izraelów imię jego Man: które było jak nasienie koriandru białe, a smak jego jako białego chleba z miodem.
I rzekł Mojżesz: Ta jest mowa, którą PAN przykazał: Napełni gomor z niego a niech chowan będzie na przyszłe potym rodzaje, aby znali chleb, którymem was karmił na puszczy, kiedy wyprowadzeni jesteście z ziemie Egipskiej.
I rzekł Mojżesz do Aarona: Weźmi statek jeden a nasyp weń Man, ile może w się wziąć gomor, i połóż przed PANEM ku zachowaniu na rodzaje wasze.
A synowie Izraelowi jedli Man czterdzieści lat, aż weszli do ziemie mieszkalnej. Tym pokarmem żywieni są, aż przyszli do granic ziemie Chananejskiej.