Biblia Jakuba Wujka
Księga: Apokalipsa św. Jana 14:1
I widziałem, a oto Baranek stał na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści i cztery tysiące mających imię jego i imię Ojca jego napisane na czelech swoich.
I słyszałem głos z nieba jako głos wiela wód i jako głos gromu wielkiego, a głos, którym słyszał, jako cytrzystów grających na cytrach swoich.
A śpiewali jakoby nową pieśń przed stolicą i przed czworgiem źwierząt, i starszymi: a żaden nie mógł pieśni śpiewać, jedno one sto czterdzieści cztery tysiące, którzy są kupieni z ziemie.
Ci są, którzy się z niewiastami nie pokalali, bo dziewicami są. Ci chodzą za Barankiem, gdziekolwiek idzie. Ci kupieni są z ludzi pierwiastkami Bogu i Barankowi,
I widziałem drugiego anjoła, lecącego przez pośrzodek nieba, mającego Ewanielią Wieczną, aby ją opowiadał siedzącym na ziemi i wszelkiemu narodowi, i pokoleniu, i językowi, i ludowi,
mówiąc wielkim głosem: Bójcie się Pana i cześć mu dajcie, iż przyszła godzina sądu jego, a kłaniajcie się temu, który uczynił niebo i ziemię, morze i źrzódła wód.
A pozad szedł drugi anjoł, mówiąc: Upadła, upadła Babilonia ona wielka, która winem gniewu porubstwa swojego napoiła wszytkie narody!
A trzeci anjoł szedł za nimi, mówiąc głosem wielkim: Jeśliby się kto kłaniał bestyjej i obrazowi jej i wziąłby cechę na swe czoło abo na rękę swoję,
i on pić będzie z wina gniewu Bożego, które zmieszane jest z szczerym winem w kubku gniewu jego. I będzie męczon ogniem i siarką przed oczyma anjołów świętych i przed oczyma Baranka.
A dym męki ich wstępować będzie na wieki wieków ani mają odpoczynku we dnie i w nocy, którzy się kłaniali bestyjej i obrazowi jej, i jeśli kto bierze cechę imienia jej.
I usłyszałem głos z nieba, mówiący mi: Napisz: Błogosławieni umarli, którzy w Panu umierają. Odtąd już, mówi Duch, aby odpoczynęli od prac swoich, abowiem uczynki ich za nimi idą.
I widziałem, a oto obłok biały, a na obłoku siedzącego podobnego Synowi Człowieczemu, mającego na głowie swej koronę złotą, a w ręce swej sierp ostry.
A drugi anjoł wyszedł z kościoła, wołając głosem wielkim ku siedzącemu na obłoku: Zapuść sierp twój a żni, gdyż przyszła godzina żęcia, ponieważ uschło żniwo ziemie.
I drugi anjoł wyszedł z ołtarza, który miał moc nad ogniem, i zawołał wielkim głosem do tego, który miał sierp ostry, mówiąc: Zapuść swój sierp ostry a zbieraj grona winnice ziemie, bo dojźrzałe są jagody jej.
I zapuścił anjoł sierp swój ostry na ziemię, i zebrał winnicę ziemie, i wrzucił w kadź gniewu Bożego wielką.
I deptano kadź przed miastem, i wyszła krew z kadzi aż do wędzideł końskich przez tysiąc sześć set stajadł.