Biblia Jakuba Wujka
Księga: Dzieje Apostolskie 17:1
wywodząc i wykładając, że była potrzeba, aby Chrystus cierpiał i zmartwychwstał, a iż ten Jezus jest Chrystusem, którego ja wam opowiadam.
A niektórzy z nich uwierzyli i przyłączyli się do Pawła i Syle, i z nabożnych, i z pogan mnóstwo wielkie, i niewiast zacnych niemało.
Ale Żydowie, wzruszeni zazdrością i nabrawszy z sobą z pospólstwa złych niektórych ludzi, i rozruch uczyniwszy, wzburzyli miasto, a naszedszy na dom Jazonów, szukali ich, aby je wywiedli przed pospólstwo.
A nie nalazszy ich, wlekli Jazona i niektórą bracią do przełożonych miejsckich, wołając: Iż ci, którzy miasto wzburzają, i tu przyszli,
które przyjął Jazon, a ci wszyscy czynią przeciw dekretom Cesarskim, powiadając, iż jest król inszy, Jezus.
A bracia wnet w nocy wyprawili Pawła i Sylę do Bereje. Którzy przyszedszy, weszli do bóżnice Żydowskiej.
(A ci byli przedniejszy z tych, którzy są w Tesalonice, którzy przyjęli słowo ze wszytką ochotą, na każdy dzień wywiadując się pisma, jeśliby się to tak miało.
A gdy się dowiedzieli w Tesalonice Żydowie, iż w Berejej opowiadane jest od Pawła słowo Boże, przyszli też tam, wzruszając i podburzając pospólstwo.
A ci, co odprowadzali Pawła, zawiedli go aż do Aten, a wziąwszy rozkazanie od niego do Syle i Tymoteusza, żeby co narychlej przyszli do niego, odeszli.
A gdy ich Paweł w Ateniech czekał, wzruszył się w nim duch jego, widząc miasto udane na bałwochwalstwo.
A przetoż rozmawiał w bóżnicy z Żydy i z nabożnymi, i na rynku na każdy dzień z tymi, co tam byli.
A niektórzy z Epikurów i Stoików Filozofów gadali się z nim i jedni mówili: Cóż wżdy ten słowosiewca mówić chce? a drudzy: Zda się być opowiadaczem nowych bogów: iż im Jezusa i zmartwychwstanie opowiadał.
I porwawszy go, wiedli do Areopagu, mówiąc: Możemyli wiedzieć, co to jest za nowa nauka, którą ty powiadasz?
(A wszyscy Ateńczycy i przychodniowie goście, żadną się inszą rzeczą nie bawili, jedno abo powiadaniem, abo słuchaniem czego nowego).
A stojąc Paweł w pośrzód Areopagu, rzekł: Mężowie Ateńczycy, we wszytkim was widzę jakoby zabobonniejszymi.
Abowiem chodząc i patrząc na bałwany wasze, nalazłem też ołtarz, na którym było napisano: NIEZNAJOMEMU BOGU. Co tedy nie znając, chwalicie, to ja wam opowiadam.
Bóg, który uczynił świat i wszytko, co na nim, ten, będąc Panem nieba i ziemie, nie mieszka w kościelech ręką uczynionych
ani rękoma ludzkimi bywa chwalon, potrzebując czego, gdyż sam dawa wszytkim żywot i dech, i wszytko.
I uczynił z jednego wszytek rodzaj ludzki, aby mieszkali po wszytkiej ziemi, zamierzywszy postanowione czasy i granice mieszkania ich,
aby szukali Boga, owa by go snadź namacali abo naleźli, chociać od każdego z nas nie jest daleko.
Abowiem w nim żywiemy i ruszamy się, i jesteśmy, jako i niektórzy z waszych poetów powiedzieli: Jego bowiem i rodzajem jesteśmy.
Będąc tedy rodzajem Bożym, nie mamy rozumieć, aby złotu abo srebru, abo kamieniowi, rycinie rzemiosła i wymysłu człowieczego, bóstwo miało być podobne.
A czasyć tej niewiadomości przeglądając Bóg, teraz oznajmuje ludziom, aby wszyscy wszędy pokutowali,
dlatego iż postanowił dzień, w który ma sądzić świat w sprawiedliwości przez męża, przez którego postanowił, wiarę podając wszytkim, wskrzesiwszy go od umarłych.
A usłyszawszy o zmartwychwstaniu, jedni się naśmiewali, a drudzy rzekli: Będziem cię drugi raz o tym słuchać.
A mężowie niektórzy, przystawszy do niego, uwierzyli: między którymi i Dionizjus Areopagita, i niewiasta imieniem Damaris, i drudzy z nimi.