Biblia Warszawska
Księga Izajasza 37:6
A gdy to usłyszał król Hiskiasz, rozdarł swoje szaty i oblókłszy się w wór, wszedł do przybytku Pana.
I posłał Eljakima, przełożonego domu, i Szebnę, pisarza, oraz starszych spośród kapłanów, obleczonych w wory, do Izajasza, syna Amosa, proroka.
I rzekli do niego: Tak mówi Hiskiasz: Dniem utrapienia i karcenia, i zniewagi jest dzień dzisiejszy, gdyż dzieci są bliskie narodzenia, a nie ma siły, aby je porodzić.
Może usłyszy Pan, twój Bóg, słowa Rabszaki, którego posłał król asyryjski, jego pan, aby urągał Bogu żywemu, i pomści się za mowy, które usłyszał Pan, twój Bóg. Zanieś więc modły za resztkę, jaka się jeszcze znajdzie.
Rzekł do nich Izajasz: Tak powiedzcie waszemu panu: Tak mówi Pan: Nie bój się tych słów, które słyszałeś, a którymi mnie lżyli pachołcy króla asyryjskiego!
Oto natchnę go takim duchem, że gdy usłyszy pewną wieść, wróci do swojej ziemi, a Ja sprawię, że padnie od miecza we własnej ziemi.
A gdy powrócił Rabszake, zastał króla asyryjskiego walczącego przeciwko Libnie, słyszał bowiem, że wyruszył z Lachisz
Na wiadomość o Tyrhace, królu etiopskim, która brzmiała: Oto wyruszył, aby walczyć z tobą. Gdy to usłyszał, ponownie wysłał posłów do Hiskiasza z takim poleceniem:
Tak powiecie Hiskiaszowi, królowi judzkiemu: Niechaj cię nie zwodzi twój Bóg, któremu ufasz, myśląc: Nie będzie Jeruzalem wydane w rękę króla asyryjskiego!
Oto ty słyszałeś o tym, co uczynili królowie asyryjscy wszystkim ziemiom, postępując z nimi jak z obłożonymi klątwą, a ty miałbyś wyjść cało?
Czy wyratowały je bóstwa tych narodów, które moi ojcowie wytępili: Gozan i Charan, i Resef, i mieszkańców Edenu z Telasar?
A gdy Hiskiasz przyjął list z rąk posłów i przeczytał go, poszedł do świątyni Pana i rozwinął go przed Panem,
Panie Zastępów, Boże Izraela, który siedzisz na cherubach! Ty jedynie jesteś Bogiem wszystkich królestw ziemi, Ty stworzyłeś niebo i ziemię.
Skłoń, Panie, swoje ucho i słuchaj! Otwórz, Panie, swoje oczy i patrz! Usłysz wszystkie słowa Sancheryba, który to wysłał posłów, aby urągać Bogu żywemu!
I powrzucali ich bóstwa w ogień, gdyż nie były to bóstwa, lecz tylko robota rąk ludzkich, drzewo i kamień, i dlatego je zniszczyli.
Teraz więc, Panie, Boże nasz, wybaw nas z jego ręki, aby poznały wszystkie królestwa ziemi, że jedynie Ty jesteś Panem!
Wtedy Izajasz, syn Amosa, posłał do Hiskiasza taką wiadomość: Tak mówi Pan, Bóg Izraelski: Ponieważ modliłeś się do mnie z powodu Sancheryba, króla asyryjskiego,
Dlatego takie jest słowo, które Pan rzekł o nim: Gardzi tobą, szydzi z ciebie panna, córka syjońska. Potrząsa nad tobą głową córka jeruzalemska.
Komu urągałeś i bluźniłeś? Przeciw komu podnosiłeś swój głos, wysoko wznosiłeś swoje oczy? Przeciwko Świętemu Izraelskiemu.
Przez swoje sługi urągałeś Panu, mówiąc: Z mnóstwem moich wozów dotrę na najwyższe góry, do krańca Libanu, i zetnę jego wyniosłe cedry, jego wyborne cyprysy, i wstąpię na jego najwyższy szczyt, do najgęstszego lasu.
Czy nie słyszałeś od dawna, że Ja to uczyniłem, od pradawnych czasów ustanowiłem to, czego teraz dokonałem, że ty zamieniłeś w kupy gruzów miasta warowne,
A ich mieszkańcy, bezsilni, przestraszyli się i zmieszali, stali się jak zioła polne, jak świeża ruń, jak trawa na dachach, spalona, zanim wyrosła.
A ponieważ tak bardzo wściekasz się na mnie i twoje zuchwalstwo doszło moich uszu, przeto wprawię moje kolce w twoje nozdrza i moje wędzidło w twój pysk, i poprowadzę cię z powrotem drogą, którą przyszedłeś.
Taki zaś będzie dla ciebie znak: W tym roku wyżywieniem będzie zboże samorodne, w drugim roku zboże dziko wyrosłe, lecz w trzecim roku będziecie siać i żąć, i sadzić winnice, i pożywać ich owoce.
Gdyż z Jeruzalemu wyjdzie resztka, a z góry Syjon poczet ocalonych. Dokona tego gorliwość Pana Zastępów.
Przeto tak mówi Pan o królu asyryjskim: Nie wkroczy on do tego miasta ani nie wypuści tam strzały, ani nie wystąpi przeciwko niemu z tarczą, ani nie usypie przeciwko niemu szańca.
I wyszedł anioł Pana, i pozbawił życia w obozie asyryjskim sto osiemdziesiąt pięć tysięcy mężów. Oto następnego dnia rano wszyscy byli nie żywi, same trupy.
Toteż Sancheryb, król asyryjski, zwinął obóz i wyruszywszy wrócił do swojej ziemi, i zamieszkał w Niniwie.
A gdy oddawał pokłon w świątyni Nisrocha, swojego boga, zabili go mieczem Adrammelek i Sareser, jego synowie, po czym uszli do ziemi Ararat. Władzę zaś królewską objął po nim jego syn Asarhaddon.