Nowa Biblia Gdańska
Księga Koheleta 2:1
Więc pomyślałem w swoim sercu: Zatem doświadczę cię[1] radością, rozkoszuj się szczęściem. Ale zaprawdę, i to jest marność.
Przypisy
- [1]W domyśle chodzi o serce, jako siedlisko uczuć.
O śmiechu powiedziałem: To szał[1]! A o radości: Do czego ona służy?
Przypisy
- [1]Od hebrajskiego źródłosłowu: być pustym, szalonym.
Zatem obmyśliłem w swoim sercu, by odtąd krzepić winem me ciało; tak jednak, by serce kierowało się mądrością. I abym się chwycił głupstwa, dopóki nie wypatrzę, co by było najwłaściwsze dla synów ludzkich, aby to czynić pod niebem po wszystkie dni ich życia.
Wykonałem wielkie dzieła[1]: Pobudowałem sobie domy i zasadziłem winnice.
Przypisy
- [1]W opisie autor się odwołuje do znanych dzieł Salomona, przedstawionych w innych Księgach.
Nakupiłem sobie niewolników, niewolnice i posiadałem też takich, co byli zrodzeni w domu. Miałem więcej rogacizny i owiec niż wszyscy, którzy byli przede mną w Jeruszalaim.
Nagromadziłem sobie też złota, srebra oraz najkosztowniejszych klejnotów królów i krain; sprowadziłem sobie śpiewaków, śpiewaczki i rozkosz ludzkich synów - mnóstwo pań[1].
Przypisy
- [1]Także: żon, nałożnic.
I tak stałem się wielkim i możniejszym od wszystkich, którzy byli przede mną w Jeruszalaim; przy tym zostawała też przy mnie moja mądrość.
Czego pożądały moje oczy - tego im nie wzbraniałem; nie odmawiałem mojemu sercu żadnej radości, bo cieszyło się moje serce z całej mojej pracy i był to mój dział po całej mojej pracy.
Ale gdy spojrzałem na wszystkie sprawy, które zrobiły moje ręce oraz na trud, który podejmowałem, aby je uskutecznić - oto się okazało, że wszystko to jest marność oraz pogoń za wiatrem; zatem nie ma pożytku pod słońcem.
Potem zwróciłem się ku temu, by przepatrzeć zarówno mądrość, jak i szał, i głupotę; bo czym by był człowiek, który by poszedł za królem w tym, co już zrobiono?
Zatem się przekonałem, że wyższość mądrości nad głupotą dorównuje wyższości światła nad ciemnością.
Mądry ma swoje oczy w głowie, zaś głupi chodzi w ciemności. Zarazem jednak poznałem, że ich wszystkich spotyka jeden los.
I pomyślałem w swoim sercu: Los głupca spotka i mnie; więc po co nabrałem wiele mądrości? I pomyślałem w swoim sercu, że i to jest marnością.
Bo pamięć po mędrcu, jak i po głupcu nie pozostanie na wieki; wszystko pójdzie w zapomnienie w dniach przyszłości; więc dlaczego mędrzec umiera na równi z głupcem?
I tak powziąłem nienawiść do życia, ponieważ nie podobały mi się sprawy, które się dzieją pod słońcem; bo wszystko jest marnością oraz pogonią za wiatrem.
Więc powziąłem nienawiść do całej mojej pracy, którą się trudziłem pod słońcem, gdyż muszę ją zostawić człowiekowi, który po mnie przyjdzie.
A kto wie, czy będzie mądrym, czy głupim? A jednak on będzie rządził całym moim owocem pracy, którą się trudziłem, i moją mądrością pod słońcem - i to jest marność.
Zwróciłem się więc ku temu, by w mym sercu wyrzec się nadziei odnośnie całej pracy, którą się trudziłem pod słońcem.
Gdyż niejeden człowiek pracuje mądrze, rozumnie i sprawnie, a musi to zostawić w udziale innemu, który się tym nie trudził; zatem to jest marność i wielkie nieszczęście[1].
Przypisy
- [1]Także: przykrość, udręczenie.
Bowiem co człowiek zyska[1] za całą swoją pracę i za zabiegi swojego serca, którymi się trudzi pod słońcem?
Przypisy
- [1]Właściwie: co wynika dla człowieka.
Przecież wszystkie jego dni są cierpieniem, a zgryzota jego zajęciem; nawet w nocy nie odpoczywa jego serce. To też jest marność.
Czyż nie najlepszym jest dla człowieka, aby jadł, pił oraz za swoją pracę dogadzał swojej osobie? Ale i to, jak zauważyłem, pochodzi z Bożej ręki.
Człowiekowi, który Mu się spodobał, daje mądrość, zrozumienie i radość; zaś grzesznikowi daje popęd, by zbierał oraz gromadził, aby zostawić temu, który się Bogu podoba[1]. I to jest marność oraz pogoń za wiatrem.
Przypisy
- [1]Septuaginta: będzie dla Boga odpowiedni; także: prawy, sprawiedliwy, szlachetny.