Nowa Biblia Gdańska
Księga: 1 Kronik 11:45
Zatem w Hebronie, przy Dawidzie, zebrał się cały Israel, mówiąc: Oto my jesteśmy twoją kością i twoim ciałem!
Jak i przedtem, kiedy Saul był jeszcze królem, ty także wyprowadzałeś i wprowadzałeś Israela. Bo WIEKUISTY, twój Bóg, ci powiedział: Ty będziesz pasł mój lud israelski i ty będziesz wodzem nad moim israelskim ludem.
Dlatego wszyscy starsi Israela przyszli do króla, do Hebronu, i w Hebronie Dawid zawarł z nimi umowę przed WIEKUISTYM; nadto pomazali Dawida na króla nad Israelem, według słowa WIEKUISTEGO, które powiedział przez Samuela.
Zatem Dawid jechał z całym Israelem do Jeruszalaim - tego Jebus[1], gdzie obywatelami ziemi byli Jebusyci.
Przypisy
- [1]Co znaczy: Klepisko; wcześniejsza nazwa Jeruszalaim, nadana przez Jebusytów.
Ale obywatele Jebusu powiedzieli do Dawida: Tutaj nie wejdziesz. Lecz Dawid zdobył twierdzę Cyonu, która stała się miastem Dawida.
I Dawid powiedział: Ktokolwiek pierwszy porazi Jebusytę, ten będzie księciem i dowódcą. Dlatego najpierw wyciągnął Joab, syn Ceruji, zatem został dowódcą.
A ci są najprzedniejszymi rycerzami, których miał Dawid, którzy mężnie się z nim starali wraz z całym Israelem o jego królestwo, by go uczynić królem nad Israelem według słowa WIEKUISTEGO.
Taki jest poczet rycerzy, których miał Dawid: Jaszobeam, syn Chakmoniego, przedniejszy pomiędzy trzydziestoma; on podniósł swój oszczep na trzystu i każdym uderzeniem ich zabijał.
Ten był z Dawidem w Pas Dammim, gdzie Pelisztini zebrali się do bitwy. Ta część pola była pełna jęczmienia, zaś lud uciekł przed Pelisztinami.
Więc stanęli pośród owego pola oraz je obronili, porażając Pelisztinów; gdyż WIEKUISTY uratował lud wielkim wybawieniem.
Także trzej z trzydziestu przedniejszych weszło na skałę do Dawida, do jaskini Adulam, gdyż wojsko Pelisztinów leżało obozem w dolinie Rafaim.
Bowiem Dawid mieszkał wówczas w twierdzy, a stanowisko Pelisztinów było wówczas w Betlechem[1].
Przypisy
- [1]Spolszczone: Betlejem.
Zaś Dawid pragnął, mówiąc: Oby mi się ktoś dał napić wody z studni betlechemskiej, która jest przy bramie!
Dlatego ci trzej się przebili przez wojsko Pelisztinów, naczerpali wody z studni betlechemskiej, która jest przy bramie, wzięli oraz przynieśli do Dawida. Lecz Dawid nie chciał jej pić, ale wylał ją na ofiarę WIEKUISTEMU.
I powiedział: Nie daj mi, mój Boże, bym to uczynił! Czy mógłbym pić krew tych mężów, ich dusze? Bowiem ze swoim życiem[1] ją przynieśli; więc nie chciał jej pić. To uczynili owi trzej mocarze.
Przypisy
- [1]Także: ze swoją duszą.
A Abiszaj, brat Joaba, był głową owych trzech; ten podniósł swoją włócznię na trzystu, których zabił; więc zaskarbił sobie sławę między owymi trzema.
Z tych trzech był sławniejszy nad dwóch i był im przewodzącym; jednak nie wszedł w skład owych pierwszych trzech.
Także Benajahu, syn Jehojady, syn silnego męża, wielkich spraw, z Kabceel, ten zabił dwóch moabskich mocarzy; on też zszedł, kiedy był śnieg i zabił lwa w środku jamy.
Ten nadto zabił męża, Micraimczyka, człowieka o wzroście pięć łokci. Micraimczyk miał w ręce oszczep, jak wał tkacki; jednak przyszedł do niego z kijem, wydarł oszczep z ręki Micraimczyka i zabił go jego oszczepem.
Lecz choć był sławnym między owymi trzydziestoma, jednak nie wszedł w skład owych trzech. Dawid ustanowił go nad swoją przyboczną strażą.