Biblia Jakuba Wujka
Księga Nehemiasza 5:2
I byli, co tak mówili: Synów naszych i córek naszych jest barzo wiele: nabierzmy za zapłatę ich zboża a jedzmy i żyjmy.
I byli, co mówili: Pola nasze i winnice, i domy nasze pozastawiajmy, a nabierzmy zboża w głodzie.
A teraz jako ciała braciej naszej, tak są ciała nasze, a jako synowie ich, tak i synowie naszy. Oto my dawamy w niewolą syny nasze i córki nasze, a z córek naszych są niewolnicami, a nie mamy, skąd by mogły być wykupione: i pola nasze, i winnice nasze inni trzymają.
i myśliło serce moje ze mną, i sfukałem przednie i urząd. I rzekłem im: A więc każdy z was lichwę wyciągacie od braciej swej? I zebrałem przeciw nim zgromadzenie wielkie.
I rzekłem im: My, jako wiecie, wykupiliśmy bracią naszę Żydy, którzy byli poganom zaprzedani, według przemożenia naszego: więc wy też przedawać będziecie bracią waszę i odkupować je będziem? I umilknęli, a nie naleźli, co by odpowiedzieli.
I rzekłem do nich: Nie dobra to rzecz, którą czynicie. Czemu nie w bojaźni Boga naszego chodzicie, aby nam nie urągali pogani, nieprzyjaciele naszy?
I ja, i bracia moi, i słudzy moi pożyczyliśmy wielom pieniędzy i zboża: nie upominajmyż się w obec wszyscy tego, dług darujmy, który nam winno.
Wróćcie im dziś pola ich i winnice ich, i oliwnice ich, i domy ich, i owszem, i setną część pieniędzy, zboża i oliwy, którąście zwykli od nich wyciągać, dajcie za nie.
I rzekli: Wrócimy a nic od nich wyciągać nie będziemy; i tak uczynimy, jako mówisz. I przyzwałem kapłanów, i poprzysiągłem je, aby uczynili wedle tego, com był rzekł.
Nadto wytrząsnąłem zanadrze moje i rzekłem: Tak niechaj Bóg wytrząśnie wszelkiego męża, który by dosyć nie uczynił słowu temu, z domu jego i z prace jego, tak niech wytrząśnion i wypróżnion będzie! I rzekło wszytko zgromadzenie: Amen. I chwalili Boga. Uczynił tedy lud, jako było rzeczono.
A od onego dnia, którego mi król przykazał, abym był książęciem w ziemi Judzkiej, od roku dwudziestego aż do roku trzydziestego wtórego Artakserksa króla, przez dwanaście lat ja i bracia moi nie jedliśmy rocznego obroku, które książętom dawać powinno.
A pierwsze książęta, co przede mną były, obciążali lud i brali od nich w chlebie i w winie, i w pieniądzach na każdy dzień syklów czterdzieści: i słudzy ich tłumili lud. Alem ja tak nie czynił dla bojaźni Bożej;
ale owszem, około murów budowałem i rolim nie kupił, i wszyscy służebnicy moi na robotę zgromadzeni byli.
Żydowie też i urzędników sto i pięćdziesiąt mężów, i którzy do nas przychodzili od narodów, które około nas są, u stołu mego byli.
A gotowano mi na każdy dzień wołu jednego, baranów sześć wybornych oprócz ptastwa, a w dziesięć dni wina rozmaite i wiele innych rzeczy dawałem; nadto i rocznego obroku księstwa mego nie domagałem się: bo lud był barzo zubożony.