Biblia Jakuba Wujka
Księga Izajasza 25:9
PANIE, Bóg mój ty jesteś, wywyższać cię będę i wyznawać imieniowi twemu! Iżeś uczynił dziwy, myśli staradawne wierne. Amen.
Bowiemeś obrócił miasto w mogiłę, miasto mocne w rozwaliny, dom cudzoziemców, aby nie było miastem, ażeby go na wieki nie zbudowano.
Iżeś się zstał mocą ubogiemu, mocą nędznikowi w udręczeniu jego. Nadzieją od wichru, chłodnikiem od gorąca, bo duch mocarzów jako wicher bijący w ścianę.
Jako gorącość w pragnieniu trwogę cudzych uniżysz a jako gorącością pod obłokiem palącą potomstwo mocarzów ususzysz.
I uczyni PAN zastępów na wszytkie narody na tej górze ucztę z rzeczy tłustych, ucztę zbierania wina, z tłustych rzeczy szpik w sobie mających, z zebrania wina wystałego.
I zrzuci na tej górze oblicze związki zawiązanej na wszytkie ludzie, i płótno, które zaczął na wszytkie narody.
Zrzuci śmierć na wieki i odejmie PAN Bóg łzę z każdego oblicza, i pohańbienie ludu swego zejmie ze wszytkiej ziemie: bo PAN mówił.
I rzecze dnia onego: Oto Bóg nasz ten: czekaliśmy nań i zbawił nas. Ten PAN: czekaliśmy go, rozradujem się i rozweselem się w zbawieniu jego.
I wyciągnie ręce swe pod nim, jako wyciąga ten, który płynie ku pływaniu, i zniży sławę jego z potłuczeniem rąk jego.