Biblia Jakuba Wujka
Księga Ezechiela 34:29
Synu człowieczy, prorokuj o pasterzach Izraelskich, prorokuj, a rzeczesz pasterzom: To mówi PAN Bóg: Biada pasterzom Izraelskim, którzy paśli samych siebie! Izali trzód nie pasą pasterzowie?
Mlekoście jadali, a wełnąście się przyodziewali, a co tłustego było, zabijaliście: a trzody mojej nie paśliście!
Co niemocnego było, nie posilaliście, a co chorego, nie leczyliście, co połamanego było, nie powiązaliście, a co się oderwało, nie przywiedliście, a co było zginęło, nie szukaliście, aleście z surowością rozkazowali im i z mocą.
I rozproszyły się owce moje, dlatego że nie było pasterza, i zstały się na pożarcie wszech zwierzów polnych, i rozpierzchnęły się.
Błądziły trzody moje po wszytkich górach i po każdym pagórku wysokim, i po wszem obliczu ziemie rozproszyły się trzody moje, a nie był, kto by szukał, nie było, mówię, kto by szukał.
Żywę ja! mówi PAN Bóg: za to, że trzody moje stały się łupiestwem i owce moje zstały się na pożarcie wszech źwierzów polnych, że nie było pasterza (bo nie szukali pasterzowie moi trzody mojej, ale pasterzowie samych siebie paśli, a trzód moich nie paśli),
To mówi PAN Bóg: Oto ja sam na pasterze będę szukał trzody mojej z rąk ich i uczynię, że przestaną, aby więcej nie paśli trzody i aby nie paśli więcej pasterzowie samych siebie, a wyzwolę trzodę moję z gęby ich i nie będzie im dalej strawą.
Jako nawiedza pasterz trzodę swoję w dzień, gdy bywa w pośrzodku owiec swoich rozproszonych, tak nawiedzę owce moje i wybawię je ze wszech miejsc, do których były rozproszone w dzień obłoku i chmury.
I wywiodę je z narodów, i zgromadzę je z ziem, i przywiodę je do ziemie ich, i będę je pasł po górach Izraelskich, nad strumieniami i na wszech mieszkaniach ziemie.
Na pastwiskach naobfitszych paść je będę a po górach wysokich Izraelskich będą pastwiska ich: tam będą odpoczywać w trawach zielonych a na pastwiskach tłustych paść się będą po górach Izraelskich.
Co było zginęło, szukać będę, i co się było oderwało, przywiodę, co było połamano, pozwięzuję, co było chore, zmocnię, a co tłuste i mocne, strzec będę a będę je pasł w sądzie.
A wy, trzody moje, to mówi PAN Bóg: Oto ja rozsądzam między bydlęciem a bydlęciem, baranów i kozłów.
Aza wam nie dosyć było paść się na dobrej paszej, żeście jeszcze i ostatki pasze waszej podeptali nogami swemi, a gdyście czystą wodę pili, ostatekeście nogami swemi mącili?
A owce moje tym, co było podeptano nogami waszemi, tym się pasły, a co nogi wasze pomąciły, to pijały.
Za to, żeście boki i plecami trącali a rogami waszemi rzucaliście wszytkie niemocne bydlęta, aż się precz rozpierzchnęły:
I WZBUDZĘ NAD NIMI PASTERZA JEDNEGO, który je będzie pasł, sługę mego Dawida: on je paść będzie i on im będzie pasterzem.
I uczynię z nimi przymierze pokoju i uczynię, że ustaną bestie złe z ziemie, a ci, którzy mieszkają na puszczej, bezpiecznie będą spać w lesiech,
I postawię je około pagórku mego błogosławieństwem, i spuszczać będę deszcz czasu swego: deszcze błogosławieństwa będą.
I da drzewo polne owoc swój, a ziemia wydawać będzie urodzaj swój, i będą w ziemi swej bez bojaźni: a poznają, żem ja PAN, gdy połamię łańcuchy jarzma ich, a wyrwę je z ręki rozkazujących im.
I nie będą więcej łupiestwem narodów ani pożrą ich bestie ziemie, ale będą mieszkać bezpiecznie bez żadnego strachu.
I wzbudzę im płód mianowany, a nie będą więcej umniejszeni głodem w ziemi ani poniosą więcej sromoty narodów.