Biblia Jakuba Wujka
Księga: Ewangelia wg św. Marka 1:27
Jako napisano jest u Izajasza proroka: Oto ja posyłam Anjoła mego przed oblicznością twoją, który zgotuje drogę twoję przed tobą.
I wychodziła do niego wszytka kraina Żydowskiej ziemie i Jerozolimczycy wszyscy, i byli od niego chrzczeni w rzece Jordanie, spowiedając się grzechów swoich,
A Jan odziany był sierścią wielbłądową i pasem skórzanym około biódr swoich, a jadał szarańcze i miód leśny.
I przepowiedał, mówiąc: Idzie za mną możniejszy niżli ja, którego nie jestem godzien, upadszy rozwięzać rzemyka trzewików jego.
Izstało się, w one dni przyszedł Jezus od Nazaret Galilejskiego i ochrzczon jest od Jana w Jordanie.
A natychmiast, wystąpiwszy z wody, ujźrzał otworzone niebiosa i Ducha jako gołębicę i trwającego na nim.
I był na puszczy czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i był kuszon od szatana, i był z bestiami, a Anjołowie służyli mu.
A potym, gdy Jan był wydan, przyszedł Jezus do Galilejej, przepowiadając Ewanielią królestwa Bożego,
a mówiąc: Iż się wypełnił czas i przybliżyło się królestwo Boże. Pokutujcie, a wierzcie Ewanielijej.
A przechodząc się nad morzem Galilejskim ujźrzał Szymona i Andrzeja, brata jego, zapuszczając sieci w morze (bo byli rybitwi),
A stamtąd odszedszy maluczko, ujźrzał Jakuba Zebedeuszowego i Jana, brata jego, a oni zbierali sieci w łodzi,
mówiąc: Co nam i tobie, Jezusie Nazareński? Przyszedłeś gubić nas? Znam cię, ktoś jest: święty Boży!
I dziwowali się wszyscy, tak iż się między sobą pytali, mówiąc: Cóż to jest? Cóż to za nowa nauka? Iż z władzą i duchom nieczystym rozkazuje, a są mu posłuszni?
I natychmiast wyszedszy z bóżnice, przyszli do domu Szymonowego i Andrzejowego z Jakubem i z Janem.
A gdy był wieczór, gdy słońce zaszło, przynosili do niego wszytki, którzy się źle mieli i opętane,
I uzdrowił wielu, których rozmaite choroby trapiły, a wyrzucił wiele czartów i nie dopuszczał im mówić, że go znali.
I przyszedł do niego trędowaty, prosząc go, i upadszy na kolana, rzekł mu: Jeśli chcesz, możesz mię oczyścić.
A Jezus, smiłowawszy się nad nim, ściągnął rękę swą i dotknąwszy się go, rzekł mu: Chcę, bądź oczyściony.
I rzekł mu: Patrz, abyś nikomu nie powiadał, ale idź, ukaż się nawyższemu kapłanowi i ofiaruj za oczyścienie twe, co rozkazał Mojżesz na świadectwo im.
Lecz on wyszedszy, począł opowiedać i rozsławiać mowę, tak iż już nie mógł jawnie wniść do miasta, ale był na ustroniu na miejscach pustych, a zewsząd schodzili się do niego.