Biblia Jakuba Wujka
Księga: Ewangelia wg św. Łukasza 2:13
Szedł też i Jozef od Galilejej z miasta Nazaret do Żydowskiej ziemie, do miasta Dawidowego, które zową Betlejem, przeto iż był z domu i pokolenia Dawidowego,
I porodziła syna swojego pierworodnego a uwinęła go w pieluszki i położyła go w żłobie, iż miejsca im nie było w gospodzie.
A oto anjoł Pański stanął podle nich, a jasność Boża zewsząd je oświeciła, i zlękli się wielką bojaźnią.
I rzekł im anjoł: Nie bójcie się, bo oto opowiadam wam wesele wielkie, które będzie wszytkiemu ludowi,
I zstało się, gdy odeszli anjołowie od nich do nieba, pasterze mówili jeden do drugiego: Pódźmy aż do Betlejem a oglądajmy to słowo, które się zstało, które nam Pan pokazał.
I wrócili się pasterze, wysławiając i chwaląc Boga ze wszytkiego, co słyszeli i widzieli, jako im powiadano jest.
A gdy się spełniło ośm dni, iżby obrzezano dzieciątko, nazwano jest imię jego JEZUS, które było nazwano od anjoła pierwej, niżli się w żywocie poczęło.
A gdy się wypełniły dni oczyścienia jej według zakonu Mojżeszowego, przynieśli go do Jeruzalem, aby go zstawili Panu,
jako napisano jest w zakonie Pańskim, że wszelki mężczyzna otwierający żywot, świętym Panu nazwany będzie.
A iżby oddali ofiarę, wedle tego, co jest powiedziano w zakonie Pańskim, parę synogarlic abo dwoje gołębiąt.
A oto był człowiek w Jeruzalem, któremu imię Symeon, a ten człowiek sprawiedliwy i bogobojny, oczekawający pociechy Izraelskiej, a Duch święty był w nim.
I odpowiedź był wziął od Ducha świętego, że nie miał oglądać śmierci, ażby pierwej oglądał Chrystusa Pańskiego.
I przyszedł w duchu do kościoła. A gdy wwodzili dzieciątko Jezusa rodzicy jego, aby za nie uczynili wedle zwyczaju zakonnego,
I błogosławił im Symeon, i rzekł do Maryjej, matki jego: Oto ten położon jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą,
I była Anna, prorokini, córka Fanuelowa, z pokolenia Aser: ta była barzo podeszła w leciech, a siedm lat żyła z mężem swym od panieństwa swego.
A ta wdową aż do lat ośmdziesiąt i czterzech, która nie odchadzała z kościoła, postami i modlitwami służąc we dnie i w nocy.
Ta też onejże godziny nadszedszy, wyznawała Panu i powiadała o nim wszytkim, którzy oczekawali odkupienia Izraelskiego.
A gdy wykonali wszytko według zakonu Pańskiego, wrócili się do Galilejej, do Nazaret, miasta swego.
a skończywszy dni, gdy się wracali, zostało dziecię Jezus w Jeruzalem, a nie obaczyli rodzicy jego.
A mnimając, że on był w towarzystwie, uszli dzień drogi i szukali go między krewnymi i znajomymi.
I zstało się, po trzech dniach naleźli go w kościele siedzącego w pośrzodku Doktorów, a on ich słucha i pyta ich.
A ujźrzawszy, zdziwili się. I rzekła do niego matka jego: Synu, cóżeś nam tak uczynił? Oto ociec twój i ja żałośni szukaliśmy cię.
I rzekł do nich: Cóż jest, żeście mię szukali? Nie wiedzieliście, iż w tych rzeczach, które są Ojca mego, potrzeba, żebym był?
I zstąpił z nimi, i przyszedł do Nazaret, a był im poddany. A matka jego wszytkie te słowa zachowała w sercu swym.