Biblia Jakuba Wujka
Księga: 1 Księga Królewska 10:7
Lecz i królowa Saba, usłyszawszy sławę o Salomonie w imię PANSKIE, przyjachała go doświadczać w gadkach.
A wjachawszy do Jeruzalem z wielkim pocztem i z bogactwy, a wielbłądowie nieśli rzeczy wonne i złota niezmiernie wiele, i kamienie drogie, przyszła do króla Salomona i mówiła do niego wszytko, co miała w sercu swoim.
I nauczył jej Salomon wszytkich słów, które zadała była: nie było mowy, która by królowi mogła być tajna, ażeby jej nie odpowiedział.
i potrawy stołu jego, i mieszkania sług, i porządki służących, i ubiory ich, i podczasze, i całopalenia, które ofiarował w domu PANSKIM, nie stawało jej więcej ducha.
o mowach twoich i o mądrości twej: a nie wierzyłam tym, którzy mi powiadali, ażem sama przyjachała i oglądałam oczyma swymi, i doznałam, że mi połowice nie powiedano; więtsza jest mądrość twoja i sprawy twoje niżli sława, którąm słyszała.
Szczęśliwi mężowie twoi i szczęśliwi słudzy twoi, którzy stoją przed tobą zawsze a słuchają mądrości twojej.
Niech będzie PAN Bóg twój błogosławiony, któremuś się upodobał i posadził cię na stolicy Izraelskiej, przeto że PAN umiłował Izraela na wieki i postanowił cię królem, abyś czynił sąd i sprawiedliwość.
Dała tedy królowi sto i dwadzieścia talentów złota i rzeczy wonnych barzo wiele, i kamienia drogiego: nie przyszło nigdy potym tak wiele wonnych rzeczy jako te, które dała królowa Saba królowi Salomonowi.
(Lecz i okręty Hiram, które przynosiły złoto z Ofir, przywiozły z Ofir drzewa tynowego barzo wiele i kamienia drogiego.
I poczynił król z drzewa tynowego poręcza do domu PANSKIEGO i do domu królewskiego, i arfy, i gęśle muzykom: nie przyniesiono takiego drzewa tynowego ani widano aż do dnia dzisiejszego).
A król Salomon dał królowej Sabie wszytko, czego chciała i żądała od niego oprócz tego, co jej dobrowolnie darował upominkiem królewskim. Która się wróciła i odjechała do ziemie swej z sługami swymi.
A była waga złota, które przychodziło Salomonowi na kożdy rok, sześć set sześćdziesiąt i sześć talentów złota
oprócz tego, które przynosili mężowie, którzy nad dochodami i nad kupcami byli i wszyscy stare rzeczy przedawający, i wszyscy królowie Arabscy i Książęta ziemie.
Uczynił też król Salomon dwie ście tarczy ze złota naczystszego, sześć set syklów złota dał na blachy tarcze jednej.
I trzy sta puklerzów ze złota doświadczonego, trzy sta grzywien złota jeden puklerz okrywało; i zawiesił je król w domu lasu Libanu.
Która miała sześć stopniów, a wierzch stolice był okrągły z tyłu a dwie ręce z tej strony i z owej dzierżące siedzenie i dwa lwowie stali przy każdej ręce.
A dwanaście lewków stojących na sześci stopniach stąd i zowąd; nie uczyniono takiej roboty we wszytkich królestwach.
Lecz i wszytkie naczynia, z których pijał król Salomon, były złote i wszytek sprzęt domu Lasu Libanu ze złota szczerego; nie było srebra i nie miano go w jakiej cenie za dni Salomonowych,
bo okręty królewskie przez morze z okrętami Hiram raz we trzy lata chodziły do Tarsis, przynosząc stamtąd złoto i srebro, i zęby słoniowe, i koczkodany, i pawy.
I wszystka ziemia pragnęła twarzy Salomonowej, aby słyszała mądrość jego, którą był Bóg dał w serce jego.
I przynosił mu każdy dary, naczynia srebrne i złote, szaty i oręża wojenne, rzeczy też wonne i konie, i muły na każdy rok.
I zebrał Salomon wozy i jezdne, i miał tysiąc i cztery sta wozów a dwanaście tysięcy jezdnych, i rozsadził je po miastach obronnych i z królem w Jeruzalem.
I sprawił to, że taki dostatek srebra był w Jeruzalem, jaki i kamienia; a cedrów dodał mnóstwa jako sykomorów, które po polu rostą.
I wywodzono konie Salomonowi z Egiptu i z Koi: abowiem kupcy królewscy kupowali z Koi i za pewne pieniądze przywodzili.
A wychodził cug woźników z Egiptu za sześć set syklów srebra, a koń za sto i pięćdziesiąt. I tym sposobem wszyscy królowie Hetejscy i Syryjscy konie przedawali.