Biblia Brzeska
Księga Kaznodziei Salomona 1:7
Tytuł oryginalny
Ekklesiastes którego inaczej zową Kaznodzieją
Ekklesiastes którego inaczej zową Kaznodzieją
Próżność nad próżnościami, powiedział kaznodzieja, próżność nad próżnościami, a wszytko próżność.
Bieży wiatr ku południu i zasię bieży kołem ku północy, a obracając się i tam i sam, wraca się skąd wyszedł.
Wszytki rzeki ściekają się ku morzu, a wżdy morze niepełne; stamtąd zasię bieżą rzeki wracając się, aby zasię tamże szły.
Wszytkić rzeczy są trudniejsze niż je człowiek wymówić może, tak iż oko widząc je nie może ich pojąć, a ucho słysząc nie napełni się imi.
Cóż wżdy jest, co było? Tożci też i będzie. Cóż jest, co się stało? Tożci się zstanie, a nie masz nic nowego pod słońcem.
Jest li co, o czym by kto mógł rzec: Patrzajże, to nowa rzecz. Jużci to było przeszłych czasów, które były przed nami.
Nie masz-ci pamiątki rzeczam pierwszym i też tem, które będą pośledniejsze, ani o nich wspomioną ci, którzy potym nastaną.
Udałem serce swe ku szukaniu i badaniu mądrości, o tym wszytkim, co jest pod niebem, którą zabawę trudną dał Bóg synom ludzkim, aby się ją bawili.
Mówiłem ja tak sam w sercu moim: Otom się stał wielkim, a jestem mędrszy nad wszytki, którzy byli przede mną w Jeruzalem i oglądało serce moje wielkość mądrości i umiejętności.
I udałem serce swe, abych poznał tak mądrość i umiejętność, jako szaleństwo i głupstwo, alem poznał, iż to jest utrapienie myśli.
Abowiem gdzie wiele mądrości, tam jest wiele kłopotu, a gdzie wiele nauki, tam tym więcej frasunku.