Biblia Brzeska
Księga: 2 List św. Pawła do Koryntian 11:30

List wtóry Pawła świętego do Koryntów
Abowiem żądam was z chutliwą miłością Bożą; bom was nagotował, którebym jednemu mężowi za panienkę czystą stawił, to jest Krystusowi.
Ale się boję, iż jako wąż zwiódł Ewę chytrością swoją, tak aby skażone umysły wasze nie odstąpiły od szczerości, która jest w Krystusie.
Abowiem jesliby przyszedł ten, co by inszego Jezusa przepowiedał, któregośmy my nie przepowiedali; abo jesli przyjmujecie inego ducha, któregoście nie wzięli, abo inszą ewanjeliją, którejeście nie przyjęli, tedybyście go dobrze cierpieli.
A chociem jest prostak w mowie, a wszakże nie w umiejętności; aleśmy koniecznie byli jawni we wszytkich rzeczach w was.
Izalim zgrzeszył, żem samego siebie uniżył, abyście byli wywyższeni, a iżem darmo ewanjeliją Bożą przepowiedał wam?
Złupiłem ine kościoły, wziąwszy od nich zapłatę ku temu, abym wam posłużył; a gdym był u was i potrzebowałem, nie byłem próżnującym z czyją szkodą,
Abowiem czego mi nie dostawało, dodali bracia, którzy byli przyszli z Macedonijej, a we wszytkim strzegłem, abym wam nie był ciężkim i strzedz będę.
Jest ci prawda Krystusowa we mnie, iż to przechwalanie nie będzie zawarte przeciwko mnie w krainach achajskich.
Ale co czynię, jeszcze uczynię, abym odjął przyczynę tym, którzy przyczyny żądają, aby w tym z czego się chlubią byli nalezieni takowi, jako my.
Nie wielkać tedy rzecz, jesli też służebnicy jego przemieniają się na kształt sług sprawiedliwości, których dokończenie będzie podług uczynków ich.
Powtóre powiedam, aby mię kto nie mnimał być głupim. Bo inaczej przyjmujecie mię też, choć jako głupiego, abym się ja też maluczko przechwalał.
Bo znosicie, jesli was kto zniewala, jesli was kto pożyra, jesli kto bierze, jesli się kto wywyższa, jesli kto was w lice bije.
Jać to ku sromocie mówię, dla tego iżechmy byli mdłymi i owszem, w czym by kolwiek kto chciał być śmiały (z głupstwa to mówię) i ja też śmiałym będę.
Ebrejczycy są? Jestem i ja. Izraelczycy są? I jam też jest. Plemieniem Abrahamowym są? Jestem i ja.
Słudzy Krystusowi są (głupieć mówię) przewyższam ja w pracach obficie, w ubiczowaniu nad miarę, w więzieniu obficie, w śmierciach często.
Trzykroć byłem ubiczowan, razem był ukamienowan, trzykroć byłem w rozbiciu okrętu, byłem w morzu głębokiem we dnie i w nocy.
W drogach częstom bywał, w niebezpieczeństwach rzek, w niebezpieczeństwach zbójców, w niebezpieczeństwach od swoich przyrodnych, w niebezpieczeństwach od poganów, w niebezpieczeństwach w mieście, w niebezpieczeństwach na puszczy, w niebezpieczeństwach na morzu, w niebezpieczeństwach miedzy fałszywą bracią.
W pracy, w kłopociech, w czujnościach często, w głodzie i w pragnieniu, w pościech często, w zimnie i w nagości.
Oprócz tych rzeczy, które się z wierzchu przydają, ciśnie mię ono wojsko, które każdy dzień na mię powstawa, to jest staranie o wszytkich kościelech.
Kto bywa trapion, żebych ja też nie miał być trapion? Kto bywa obrażon, żebym ja też nie miał być upalon?