Biblia Brzeska
Księga: 1 Księga Mojżeszowa 18:31
Tytuł oryginalny
Pierwsze księgi Mojżeszowe które zową językiem greckim Genesis a po polsku Początkiem albo Rodzajem
Pierwsze księgi Mojżeszowe które zową językiem greckim Genesis a po polsku Początkiem albo Rodzajem
Potym się mu Pan ukazał na równienie Mare, gdy siedział we drzwiach namiotu swego w gorącości dnia.
Tedy poglądając, ujzrał, a ono trzej mężowie stali przeciw niemu, które gdy widział, wybieżał k nim ze drzwi namiotu swego i ukłonił się im aż do ziemie.
A proszę żebyście wziąwszy trochę wody umyli nogi swoje, a podparszy się tu sobie pod drzewem odpoczynęli.
A ja wam przyniosę trochę chleba, iż się wżdy posilicie, a potym pójdziecie w drogę. Abowiem dlategoście stąpili do mnie sługi swego. Tedy oni rzekli: Uczyńże tak, jakoś powiedział.
Bieżał tedy skokiem Abraham do namiotu ku Sarze i rzekł: Idź rychlej, a wziąwszy trzy miarki mąki pytlowanej, rozczyń ją, a napiecz podpłomyków.
A sam Abraham bieżawszy do trzody, wziął cielątko młode i dobrze tłuste, a dał je słudze, który je co rychlej gotował.
Potym przyniózszy masła i mleka i cielątko, które był nagotował, postawił je przed nimi, a sam stał przy nich pod drzewem kiedy jedli.
Tedy rzekł: Wrócę się pewnie do ciebie roku przyszłego, a Sara, żona twoja, będzie mieć syna. A Sara słuchała stojąc u drzwi namiotu swego, które były za nim.
Ale Abraham i Sara byli starzy i zeszli w leciech, tak iż jej już przestała była niemoc, którą zwykły niewiasty miewać.
Tedy się Sara sama w sobie uśmiechnęła mówiąc: Teraz, gdym się już zstarzała, pan też mój jest stary i dopierkożbym rozkoszy używać miała?
Zatym rzekł Pan Abrahamowi: Prze którąż wżdy przyczynę śmieje się Sara mówiąc: Izali to pewna żebych miała rodzić, gdym się już oto starzała?
Izali jest co trudnego Panu? Oto się wrócę o tym czasie do ciebie roku przyszłego, a Sara będzie miała syna.
Tedy się zaprzała Sara mówiąc: O nie śmiałaciem się, bo się iście bała. Tedy On rzekł: Nie jest tak, boś się ty śmiała.
Potym mężowie oni wstali stamtąd i obrócili się ku Sodomie, a Abraham szedł z nimi wyprowadzając je.
Gdyż z niego ma wynidź naród wielki i możny, a iż w nim będą ubłogosławione wszystki narody na ziemi.
Abowiem pewienem jest tego, iż on tak rozkaże synom swym i domowi swemu, że gdyby on umarł, aby pilnie strzegli dróg Pańskich, czyniąc sąd i sprawiedliwość, aby też Pan Abrahamowi wypełnił to, co jemu zaślubić raczył.
Powiedział tedy Pan: Oto, iż krzyk Sodomy i Gomorry tak wielce się rozmnożył, a grzech ich tak jest barzo ciężki,
Zstąpię teraz, a obaczę jesliż się oni tak do końca sprawują podług krzyku tego, który mię dochodzi. A jesliż nie, abych się wżdy dowiedział.
Jesliż będą pięćdziesiąt sprawiedliwych w mieście, izali je też potracisz, azaż nie odpuścisz miejscu onemu dla piąćdziesiąt sprawiedliwych, którzy są w nim?
Nie słuszałoby to tobie, abyś takową rzecz uczynić miał, zabijać sprawiedliwego z niepobożnym, a iżby miał być sprawiedliwy jako i niepobożny, gdyż to niesłusza na cię. Azaż ten, który sądzi wszytkę ziemię nie ma czynić sprawiedliwości?
Tedy Pan odpowiedział: Jesliż ja w Sodomie, w samym mieście, znajdę mężów pięćdziesiąt sprawiedliwych, przepuszczę temu miejscu wszytkiemu dla nich.
Abraham tedy odpowiedział mówiąc: Teraz oto śmiem bezpiecznie mówić z Panem moim, chociażem proch a popiół.
A jesliżby nie dostało do pięcidziesiąt sprawiedliwych piąci, izali dla onych piąci zepsujesz miasto wszytko? Tedy mu on odpowiedział: Nie zepsuję go, jesliż tam znajdę czterdzieści i pięć.
Powtóre rzekł do niego Abraham mówiąc: A jesliby tam jedno tylko czterdzieści ich było naleziono? Tedy On odpowiedział: Nie uczynię nic i dla czterdziestu.
Nadto jeszcze rzekł: Proszę abych cię nie przegniewał Pana mego, gdy jeszcze co rzeknę. A jesliż się ich tam jedno trzydzieści znajdą? Tedy Pan rzekł: Nic nie uczynię jesliż ich tam trzydzieści znajdę.
Tedy jeszcze rzekł: Oto jeszcze śmiem mówić ku Panu memu: A jesliżby tam jedno tylko dwadzieścia byli znalezieni? Tedy mu On odpowiedział: Nie zatracę ich i dla tych dwudziestu.
Przy tym jeszcze rzekł: Proszę niechajby się Pan mój nie gniewał na mię, iżby jeszcze tylko raz rzekł. A jesliby się ich tylko dziesięć znalazło? Tedy On rzekł: I dla dziesiąci nie zatracę ich.
Odszedł tedy potym Pan, gdy dokończył rozmowy z Abrahamem. A Abraham też wrócił się do miejsca swego.